Łączna liczba wyświetleń

środa, 29 maja 2013

Szmaty,

   Nie poszłam dzisiaj do szkoły, bo prawie nikt nie szedł jako iż było pasowanie pierwszaków. Zamiast tego, postanowiłam nadrobić zaległości w odwiedzaniu pobliskich ,, lumpeksów, second handów, czy po prostu szmateksów". Opowiem wam co złowiłam, za ile, oraz zdradzę wam moje sprawdzone sposoby na szukanie czegoś zdatnego do użytku i przy okazji ładnego.
   Po pierwsze mam swoje ulubione szmateksy. Pierwszy, jest moim naj. Wiem, gdzie co jest. wiem, w jakie dni można znaleźć coś godnego uwagi, a kiedy nie ma sensu nawet wchodzić.
   Mam jedną złotą zasadę. Mianowicie nigdy nie kupuję, żadnej bielizny, skarpetek, strojów kąpielowych tudzież innych staników itp. Jak dla mnie to trochę ohydne, ale zaznaczam, że to tylko moje zdanie.
   Chodzenie po lumpeksach traktuję, jak zabawę, a nie konieczność. To nie tak, że nie chodzę do ,, normalnych" sklepów. Lubię jeździć do galerii, ale to raczej coś w stylu pasji ( zajebiste mam pasje ;D)

   Zdisowałam kogoś na twitterze xD, coś w stylu
 Ktoś : Nie wiem, jak można palić i pić w gimnazjum...
 Ja: To całkiem proste ;)

  Wracając do tematu, nabyłam dzisiaj :
- kamizelkę jeansową ( 8 złotych)
- sukienkę, bardzo ładną i kolorową ( chyba 11 złotych)
- sukienkę czarną ( 11 złotych)
- babciowatą spódnicę którą skrócę o połowę ( 4 złote)

Nienawidzę się myć, jak jest zimno ;/

 No i z tymi ciuchami, to nie chce mi się dalej pisać. Kiedyś dokończę.

 Disowałam przed chwilą kolegę ( potencjalnego chłopaka), a on chyba udawał że tego nie widzi. Wszystko przez to , że nie chce iść jutro na procesję. Chuj.

 Idę się kąpać, oby jutro było ciepło. Lubię ciepło. 5!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz